Nazywam się Basil i działam pod Łańcutem. Swoją przygodę z krawiectwem zaczynałem od mody męskiej końca XIX i początku XX wieku – surduty, fraki, garnitury, płaszcze. Dość szybko jednak zaczęły mnie interesować tematy bardziej kreatywne, nawiązujące do fantastyki. I chociaż nadal co jakiś czas pracują nad marynarką czy parą spodni, zdecydowanie więcej radości daje mi wymyślanie nowych rzeczy.
Szata czy płaszcz?
Dół płaszcza wycięty z lekko wydłużonego półkola. Chociaż może wydawać się nieco obszerny, z łatwym drapowaniem z lekkiej tkaniny z pewnością dodaje nieco dramatycznego stylu. U góry znajduje się kolejne nawiązanie do dziewiętnastowiecznej (tym razem cywilnej) mody – wpuszczane kieszenie z patkami. Z samą klapką ukształtowaną w pięciokąt. Podczas gdy górna część i rękawy są w pełni wyściełane, dół i kieszenie są obszyte taśmą skośną, która pasuje do podszewki.
Przód zapinany na szamerunki inspirowany był XIX-wiecznymi mundurami wojskowymi. Szew biegnący pod kątem od ramienia do talii nie tylko ukrywa końce sznurków i sprawia, że ramiona wydają się szersze, ale także zastępuje zaszewki na ramionach i w talii, pozwalając na przyleganie płaszcza do klatki piersiowej i zwężanie talii. Rękawy o stałej szerokości na całej długości wyglądają tak, jakby rozcięcie było rzeczywiście szersze. Ta dodatkowa szerokość sprawia, że ubranie jest bardziej przewiewne w cieplejsze dni, aw chłodniejsze pozwala schować ręce w rękawach.
Model: Czarodziej
Zamiast klasycznych kieszeni zewnętrzne plisy skrywają rozcięcia, które pozwalają użytkownikowi sięgnąć do kieszeni spodni. Nad paskiem znajduje się śliniaczek – oba wykonane z tkaniny, która tworzy przyjemny kontrast z resztą szaty. Przód służy również do kompresji talii – jego szwy zastępują zaszewki, które w przeciwnym razie byłyby tam umieszczone. Kształt klepsydry dodatkowo podkreśla obszerny dół – w tym przypadku ponownie wycięta z półkola.
Ten projekt był dalszym rozwinięciem poprzedniego pomysłu, jednak z zamiarem uczynienia go jeszcze bardziej „magicznym”. W rezultacie otrzymujemy coś, co zasadniczo wygląda jak szata, ale jest równie łatwe do założenia jak płaszcz.
Wprawne oko dostrzeże również podobieństwa do klasycznej odzieży męskiej. Tak jak stare spodnie zwykle mają po dwie zakładki z każdej strony, tak samo jest z dołem. „Pasek” jest również inspirowany krawieckimi paskami z dwoma guzikami i szlufką. Takie zapięcie nie jest dziełem przypadku – jedna z zakładek z przodu nie jest właściwie żadną zakładką, a przesuniętym rozcięciem, które ponownie ułatwia zakładanie i zapewnia dodatkową swobodę ruchów.
Basil użył:
Model: Warlock
Ta mała cecha jest ukłonem w stronę „sportowej” mody z lat 30. XX wieku. Podobnie jak kaptur i klapy, wewnętrzna strona rękawów jest obszyta skośnym diagonalem w romby. Dół jest znacznie węższy niż poprzednie, ponieważ zamiast połowy, leżąc płasko, tworzyłby ćwiartkę koła. W tej ćwiartce znajdują się zakładki. I dzięki temu, o ile ich szerokość u góry jest stosunkowo niewielka, o tyle znacznie rozszerzają się u dołu. Ich położenie odpowiada tym na górnej części pleców. Przednie elementy są cięte prosto, aby układały się płasko. Boki wyposażone w dwie pionowe kieszenie z lamowaniem.
Chociaż sylwetka może wydawać się podobna, ten płaszcz jest w rzeczywistości znacznie lżejszy. Rzeczywiście w swojej formie bliższy jest klasycznemu płaszczowi. Pierwszym charakterystycznym elementem tego modelu są klapy i obszerny kaptur, obszyte lekko kontrastowym diagonalem w romby, które dodatkowo dodają im większej struktury.
Drugim charakterystycznym elementem będzie nietypowe zapięcie. Tutaj pomysł przyszedł aż z Nepalu, a dokładnie spodnie Gurkha, które z każdym dniem stają się coraz bardziej popularne. Tradycyjne guziki zostały zastąpione paskiem i klamrą z każdej strony, które nie tylko pozwalają na zapięcie pasa, ale także umożliwiają regulację szerokości w pasie. Powyżej talii tył jest wyprofilowany z małymi zakładkami.
Basil użył:
Zabawa formą i kolorem
W obu przypadkach warto zwrócić uwagę na nakrycie głowy. Obie czapki wykonane są z wełny zakupionej w WoolSome. Jak widać, odpowiednie drapowanie materiału, przeszycia i usztywnienia pozwalają na wykonanie ciekawych form, które świetnie się prezentują. Zapewne nie są to jedyne czapki, które wyjdą spod mojej ręki, ale jestem pewna, że uda mi się je wykonać z dowolnego materiału.
Dwa ostatnie projekty to luźna gra formą i kolorem. Zainspirowane światem fantasy służą do stworzenia czarodzieja, który wygląda i czuje się wyjątkowo. Nie stoi za nimi żaden konkretny charakter. Oba stroje są formą ćwiczenia konstrukcji ubioru, sprawdzania różnych możliwości łączenia kolorów i faktur materiału.